Posuwając się na południe wyspy Krk, po Omišalj i jaskini Biserujka trafiamy na Vrbnik – miasteczko z najwęższą uliczką w Europie. Pierwsze pisemne wzmianki o tym mieście pochodzą z 1100 roku. Zostało wybudowane na stromym 49 metrowym klifie.
Całe to miasteczko to skupisko małych, starych domków stłoczonych wokół dzwonnicy XIV wiecznego kościoła parafialnego Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny
Przyjeżdżając do Vrbnik samochodem warto wcześniej poszukać parkingu, bo z tym jest krucho, zwłaszcza w sezonie. Polecam całkiem duży, płatny parking (niestety pozbawiony cienia) na południe od plaży Zgribnica, przy ul. Supec tuż przy obelisku postawionym by upamiętnić głagolicką literę “V” (takich obelisków znajdziecie na tym terenie dużo).
Z tego parkingu, mijając plażę Zgribnica, ulicą Varos dojdziemy w kilka minut do centrum starego Vrbnik.
Spacer po starówce
Idąc w kierunku północnych krańców miasteczka mijamy wieżę i pozostałości murów obronnych Vrbnik. W dawnych czasach dla bezpieczeństwa ludności wszystkie budynki mieszkalne stłoczone były na niewielkiej powierzchni otoczonej murami. Wchodziło się do niej dwoma bramami: Vela vrata i Mala vrata (lub Dverca).
Vrbnik był dobrze ufortyfikowany dzięki czemu chronił wyspę Krk od wschodu i południowego wschodu przed atakami piratów. Ponieważ w miasteczku przybywało ludności i powstawały nowe domy, teren między miejskimi murami szczelnie się wypełnił. Dziś starówka Vrbnik jest labiryntem wąskich, krętych uliczek i ciasnej zabudowy. Wynurza się z Jadranu, wspina po stromym zboczu klifu, by dojść do kulminacyjnego punktu jakim jest XIV wieczny kościół Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny. Przy kościele tym stoi XVI wieczna dzwonnica, w której znajduje się niewielkie muzeum.
Vrbnik poza magicznymi, wąskimi uliczkami posiada dużo cennych historycznych skarbów. Wiele z nich znajduje się w bibliotece rodziny Vitezić, której najcenniejszym elementem jest Atlas Johan Koehlera z 1718 roku. To jeden z dwóch jakie zachowały się na całym świecie. Cały zbiór fantastycznie uzupełniany jest bogatym zbiorem głagolickich rękopisów. Najstarsze pochodzą nawet z IX wieku.
Miasto jest też dumne ze swoich historycznych osiągnięć – tu powstała pierwsza chorwacka maszyna drukarska. Przechowywana jest do tej pory w miejscowej bibliotece a jej pomnik stoi w parku przy kościele.
Wracając do uliczek Vrbnik – we wszystkich wcześniejszych miasteczkach nie znalazłem tyle niesamowitych, pięknych zakątków, wąskich przesmyków, bram, łuków nad głowami.
To właśnie we Vrbnik znajduje się najwęższa (zdaniem wielu) uliczka w Europie – uliczka Klančić ma zaledwie 40 centymetrów szerokości!
Zapraszam na spacer uliczkami Vrbnik, w tym przejście wąziutką uliczką Klančić (od 5 minuty 20 sekundy filmu)
oChorwacji.pl: Vrbnik – znacie? to poczytajcie
Spacerując ulicami Vrbnik z pewnością trafimy na kaplicę św. Marcina. Znajduje się blisko dawnej bramy miejskiej. Została zbudowana przez księdza Marcina Vitezić w 1561 roku, o czym świadczy napis głagolicy.
Zawaliła się na przestrzeni wieków, a w 1891 została odbudowana przez Dinko Vitezića, doktora prawa i posła na sejm wiedeński, który został tu pochowany w 1904 roku. Jego przyjaciel, słynny slawista Vatroslav Jagić, z którym współpracował w Akademii w pobliskim miasteczku Krk, ułożył inskrypcję w głagolicy widoczną na kaplicy.
Patrząc z góry na Vrbnik można skojarzyć układ ulic starego miasta z kiścią winogron. To idealnie pasuje do otaczającej to miasto okolicy pełnej winnic. Najbardziej znana w tej okolicy jest odmiana białego, mocnego wina Vrbnička Žlahtina. Można degustować go do woli podczas Dni Wina wyspy Krk. Jest eksportowane głównie do krajów Europy Zachodniej i do Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej.
Drugim trunkiem, z którego słynie Vrbnik jest szampan Valomet, którego butelki, podczas dojrzewania, trzymane są na dnie morza, na głębokości 30 metrów. Wielu chciałoby wiedzieć w którym miejscu…
Vrbnik obfituje w cudownie położone konoby i restauracje z fantastycznym widokiem na Jadran, gdzie najlepiej testuje się lokalne specjały i wino. Wieczór zawsze tu przychodzi zbyt szybko.
Żegnamy Vrbnik i jego urocze zakamarki