Niewiele ponad 30 km na północ od odwiedzonego ostatnim razem Rovinj znajdziecie kolejną perełkę Istrii – Poreč. W linii prostej byłoby dużo bliżej, odległość czyni Limski Kanał, o którym z pewnością kiedyś poczytacie na moim blogu, a który głęboko wcina się w ląd. Trzeba więc nadłożyć drogi z jednego miasta do drugiego. Pod wieloma względami oba miasteczka są podobne – w obu przypadkach stare miasto leży na niewielkich, gęsto zabudowanych małymi, starymi domkami półwyspach, pociętych wąskimi, zacienionymi uliczkami. W obu przypadkach centralnym punktem starego miasta są zabytkowe kościoły o ciekawej historii i okazałych dzwonnicach widocznych z daleka. Wspólną cechą jest też bliskość dużej wyspy z południowej strony półwyspu – przy Poreč to wyspa Sveti Nikola, przy Rovinj – Sveta Katarina (z polskim akcentem)
oficjalna strona miasta: http://www.porec.hr/ tu znajdziecie aktualności
Historia Poreč
Poreč, podobnie jak inne istryjskie miasteczka, jest dwujęzyczny. Włoska wersja nazwy to Parenzo. Ma niespełna 10 tys. stałych mieszkańców, a dzięki bardzo dobrze rozwiniętej bazie noclegowej (30 hoteli i niezliczona ilość prywatnych apartmani) w sezonie na jednego mieszkańca przypada nawet 70 turystów! Poreč został założony prawdopodobnie w V wieku p.n.e. przez Ilirów. To czas m.in. Sofoklesa, Sokratesa czy Platona. W takim towarzystwie wszystko co powstaje musi być wyjątkowe – taki właśnie jest Poreč. W 177 p.n.e. osadę podbili Rzymianie i nazwali ją Julia Parentinum. Od 539 roku tereny te należały do Cesarstwa Bizantyjskiego. Wówczas (539–788) Poreč przeżywał burzliwy rozwój. Wtedy to wybudowano słynną Bazylikę Eufrazjana, miejsce śmierci św. Maura (biskupa Poreč), która w 1997 została wpisana na listę UNESCO.
Do 1267 miasto przechodziło z rąk do rąk, kiedy to w końcu władzę nad nim przejęli na dłużej Wenecjanie.
We wczesnym średniowieczu w mieście zaczęli osiedlać się Słowianie. W czasie panowania weneckiego miasto przeżywało niezliczone napady Turków i liczne epidemie. W 1797 władzę objęli Austriacy. W 1861 obradował tu sejm (Istarski Sabur). Po I wojnie światowej całą Istrię przejęli Włosi, później po II wojnie światowej Poreč należał do Jugosławii, a po jej rozpadzie do Chorwacji.
Tyle o historii w bardzo okrojonej wersji.
Zwiedzamy Poreč
Zwiedzanie Poreč zaczynamy jak zwykle od znalezienia miejsca parkingowego. Tuż przy starym mieście znajdziecie kilka niewielkich, płatnych parkingów i jeden duży, częściowo zadaszony przy ul Partizanska przed ul. Nikole Tesle, którą to ulicą dojdziemy do Jadranu i wzdłuż wybrzeża do półwyspu ze starym miastem.
Zwiedzanie starego miasta proponuję zacząć od deptaka po północnej stronie półwyspu, tuż przy brzegu morza. To cudowny, cichy wstęp do zwiedzania gwarnego miasta.
Sami przekonacie się jak ta północna strona różni się od reszty. Tu jest do południa cień, niewielu turystów, nawet “marina” czyli miejsce cumowania łódek znacząco różni się od tej z drugiej strony półwyspu.
Jesteśmy na samym końcu półwyspu. Tu rozpoczyna się inny Poreč
Wyłania się tu na horyzoncie wyspa Sveti Nikola. Na niej znajduje się wybudowana w 1402 roku latarnia morska. Jest to jedna z najstarszych morskich latarni w Chorwacji. Na Sveti Nikola dotrzemy pływającymi niewielkimi stateczkami przewożącymi turystów do mieszczącego się na wyspie hotelu.
Po południowej, słonecznej stronie półwyspu jest inny Poreč. Tu stoją okazałe, odnowione budynki wielogwiazdkowych hoteli, przy których tłoczą się stoliki licznych restauracji, przy brzegu cumują duże, nowoczesne statki. Zobaczymy to wszystko idąc wybrzeżem Marszałka Tity (ulice o tej nazwie spotkamy chyba we wszystkich miastach i miasteczkach Chorwacji). Dwie strony medalu…
Mijając niewielki terminal portowy Poreč dojdziemy ulicą Alda Negrija do Placu Wolności (Trg Slobode) a przy nim do bardzo charakterystycznego dla Poreč kościoła pw Matki Bożej Anielskiej (crkva Gospe od Anđela)
Kościół ten jest stosunkowo młody jak na chorwackie warunki – został zbudowany w 1746 r. w stylu barokowym, a konsekrowany w 1770 r. przez biskupa Gaspara Negriego. Jest to jednonawowa budowla o wyjątkowo skromnych zdobieniach we wnętrzu. W głównym ołtarzu znajduje się rzeźba Matki Bożej, w bocznych postacie św. Dominika, św. Katarzyny, św. Antoniego Padewskiego, św. Józefa i św. Alojzego. W kościele znajdują się organy z 1924 r. Na tyłach kościoła znajduje się osiemnastometrowa dzwonnica.
Ok, tyle o tym kościele, widziałem wiele piękniejszych, stąd ruszamy zwiedzać stary Poreč.
Przez Plac Wolności idziemy położoną centralnie ul. Decumanus wprost do samego centrum starego miasta.
Z dala zostaje kościół Matki Bożej Anielskiej, a my po równym, kamienistym bruku idziemy przed siebie.
Zbliżamy się do pozostałości miejskich fortyfikacji – do pięciokątnej Peterokutna Kula (Torre Pentagonale). Znajdujące się dobra restauracja i doskonały punkt widokowy na stare miasto. Przyznaję – nie skosztowałem tej kuchni, a jak czytam dostępne komentarze – żałuję. I następnym razem nie odmówię tu sobie moich ulubionych lignji na żaru.
Ruszamy dalej tą cudowną uliczką.
styczniowy Poreč
Mimo mijających wieków układ ulic starego Poreč nie zmienił się od czasów rzymskich. Główne ulice (Decumanus i Cardo Maximus) pozostały w oryginalnym kształcie. Do dzisiaj zachowało się kilka fragmentów domów z czasów rzymskich oraz przepiękne pałace z okresu Republiki Wenecji.
Od skrzyżowania ulic Decumanus i Cardo Maximus rozpoczyna się niewielki park przy którym stoi Dom Romański. Rzuca się w oczy z daleka. To trzypoziomowy, kamienny dom z drewnianym balkonem. Murowana część została wybudowana w XIII wieku. Drewniany balkon został dobudowany w późniejszym czasie.
Mijamy Romański dom i idziemy dalej ku krańcowi półwyspu. Tu, w pobliżu najstarszego placu Marafor, spotkamy nieliczne pozostałości dwóch starorzymskich świątyń – Marsa i Neptuna z I wieku.
Plac (Trg) Marafor to dawne forum rzymskie, na którym odbywały się publiczne debaty. Plac ten w czasach istnienia świątyń Marsa i Neptuna był znacznie większy niż dziś. Do dziś zachowały się elementy oryginalnego bruku wzdłuż północnej linii domów przy placu. Doszliśmy do końca półwyspu, teraz wracamy w kierunku najcenniejszego i najbardziej znanego zabytku Poreč – Bazyliki Eufrazjusza. Wcześniej delektujmy się mijanymi uliczkami.
Jest tu też mnóstwo okazji do smakowania pysznej chorwackiej kuchni, albo do tego by po prostu posiedzieć w cieniu parasola z kuflem złocistego, zimnego, cudownego leku na słoneczne upały.
Uliczki Poreč mają wyjątkowy klimat – jak widać, to dobre miejsce również na przerwę w pracy biurowej.
Szwendając się uliczkami starego miasta doszliśmy do Placu Jurja Dobrile, skąd już dobrze widać wieżę Bazyliki Eufrazjusza
Bazylika Eufrazjusza
W czasach przynależności Poreč do Bizancjum (to lata 539-788) a dokładnie między 543 a 553 rokiem, wybudowano najsłynniejszy zabytek tego miasta – Bazylikę Eufrazjusza. Obecny budynek wzniesiono w VI wieku n.e. na miejscu kościoła z V wieku i wcześniejszej, mniejszej bazyliki z IV stulecia. W 1997 roku została wpisana na listę dziedzictwa kulturalnego UNESCO. Ciekawostką jest to, że powszechnie znana “Bazylika Eufrazjusza” jest w rzeczywistości katedrą Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny! Ale konia z rzędem temu kto znajdzie mieszkańca Poreč, który wskaże gdzie jest ta kadera. Ale gdzie jest
Bazylika Eufrazjusza – każdy wie.
Jak głosi legenda, bazylika powstała w miejscu śmierci św. Maura. Decyzję by powstała właśnie w tym miejscu wydał biskup Eufrazjusz (Eufrazjan). A do bazyliki doprowadzi nas jaka ulica? Oczywiście ul. Eufrazijeva.
Podobnie jak do wielu innych zabytkowych kościołów w Chorwacji tak i tu, aby wejść trzeba kupić bilet. Aby wejść do bazyliki należy przejść przez ozdobną bramę prowadzącą na dziedziniec.
Przy nim znajduje się baptysterium wybudowane w V wieku. Na środku baptysterium znajduje się chrzcielnica, w której do dziś odbywają się chrzty. Do baptysterium przylega dzwonnica z której rozpościera się widok na okoliczne, stłoczone domy. Niestety nie dane mi jeszcze było tam wejść.
Głównym punktem tego kompleksu jest bazylika Eufrazjusza. Składa się z nawy głównej oraz dwóch naw bocznych oddzielonych kolumnami zdobionymi motywami roślinnymi i medalionami z monogramem Eufrazjana – fundatora świątyni. Przy wejściu do bazyliki zostały odsłonięte stare mozaiki podłogowe. W nawie głównej zachowały się piękne bizantyjskie, złocone mozaiki nad głównym ołtarzem i na cyborium, które pochodzi z końca XIII wieku. Tu słowo komentarza – “cyborium” nie ma nic wspólnego z cyborgami, to nadbudowa ołtarza, składająca się zazwyczaj z czterech kolumn podtrzymujących baldachim.
Najwyżej na ołtarzem umieszczono mozaikę przedstawiającą Chrystusa Triumfującego w otoczeniu apostołów. Poniżej, w wewnętrznej stronie łuku, znajdują się medaliony przedstawiające Baranka Bożego oraz 12 świętych. W kopule poniżej znajduje się piękna mozaika przedstawiająca Matkę Bożą z Dzieciątkiem w otoczeniu aniołów i siedmiu postaci wśród których znajduje się Eufrazjusz z makietą kościoła w rękach. Kolejny pas mozaiki przedstawia między innymi sceny zwiastowania i nawiedzenia Maryi.
W bazylice znajdują się również relikwie św. Maura, mnicha, ucznia św Benedykta oraz syna rzymskiego senatora Ekwicjusza. Jego największym osiągnięciem było założenie opactwa Benedyktyńskiego w Galii. Za jego wstawiennictwem możemy modlić się o uzdrowienie z przeziębienia i chrypki.
Opuszczamy bazyliko-katedrę.
Dalej ulicą Eufrazijeva idziemy w kierunku naszego parkingu.
O plażach nie będę tu dużo pisał. Z dwóch powodów. Pierwszy i najważniejszy jest taki, że jestem w Poreču najczęściej zimą lub późną jesienią, więc nie jest to dobry czas na plażowanie. A drugi – nie bardzo lubię spędzać czas na plaży.
Jednak w czasie wakacji są one dość istotne. Zatem krótko: główną plażą jest tzw. plaża miejska, znajdująca się w centrum Poreč i rozciągająca się od mariny jachtowej na południe. Plaża jest w części żwirowa, a w części składa się z betonowych płyt z barierkami umożliwiającymi bezpieczne zejście do morza. Są tu bary i bezpłatne prysznice. Wydzielono także część plaży przeznaczoną dla naturystów.
Dalej na południe znajduje się plaża Brulo. Jest żwirowa, znajduje się w niewielkiej zatoczce, w otoczeniu drzew sosnowych. Plaża jest czysta i zadbana więc regularnie otrzymuje wyróżnienie Błękitnej Flagi. Przy plaży znajduje się plac zabaw oraz kilka barów.
Z kolei na północ od miasta znajdziemy plażę Borik Poreč. Roztacza się z niej piękny widok na starówkę. Plaża jest kamienista. Obok plaży rośnie sosnowy las, więc jest szansa na cień.
Dalej na północ, na niewielkim półwyspie, znajduje się plaża Červar. Jest kamienista i oferuje całkiem przyjemny widoki na okolicę. Zwykle nie jest zbyt zatłoczona.
W Poreč znajdziemy też wiele ścieżek pieszych oraz rowerowych. Na amatorów rowerowych wypraw czeka malownicza trasa – Parenzana.
A na koniec jeszcze jedno – w Poreč odbywają się liczne festiwale.
M.in. to Festiwal Historyczny Giostra. To doskonała okazja by zapoznać się z życiem codziennym mieszkańców tego miasta z XVIII wieku.
W sierpniu na ulicach miasta odbywa się Festiwal Sztuki Ulicznej. Artyści wielu dziedzin prezentują swoją twórczość; starają się odtworzyć całą barwną tradycję Poreč. Dzięki temu, że artyści wychodzą ze swoich pracowni i integrują się z widzami przeżycia pozostają w pamięci na długo.
Również w Poreč odbywa się międzynarodowy festiwal skupiający zespoły folklorystyczne z całego rejonu Morza Śródziemnego, czyli Zlatna Sopela. Uczestnictwo w nim to szansa na poznanie tradycji z wielu zakątków świata. Kolorowe stroje, muzyka i atmosfera zabawy przyciąga w tym czasie do Poreč wielu turystów.
Najbardziej znany jest jednak Międzynarodowy Festiwal Chóralny i Orkiestrowy. To prawdziwa uczta dla wszystkich miłośników koncertów chóralnych (i dla wszystkich chórów chcących wystąpić na znanym festiwalu). Odbywa się każdego roku w kwietniu. Poniżej link do tego wydarzenia: https://www.mrf-musicfestivals.com/pl/festiwal-choralny-i-orkiestrowy-w-istrii-chorwacja/
Żegnamy Poreč, ale spokojnie – inne miasteczka przed nami!
jak zwykle fascynująco! chcemy więcej!
Dzięki za miłe słowa. Mam techniczny problem z zasobem pamięci. Jak się z tym uporam będą kolejne wpisy.