Korčula – cz.2 – na deser to co najlepsze

W poprzednim poście witaliśmy się z wyspą, poznaliśmy jej historię, zwiedziliśmy jej zachodnią część, odwiedziliśmy Račišće, Vela Lukę, jaskinię tuż nad tym miastem (Vela Spila) odwiedziliśmy mojego ulubionego chorwackiego artystę (Oliver Dragojevic).

Zapraszam do przeczytania tego postu: Korčula – początek podróży

Teraz druga część – pozostałe korčulańskie perełki. Wyjeżdżając z Vela Luki kierujemy się na Blato.

Blato

Historia Blato

Osada Blato została założona około IV wieku przez rzymian w miejscu osuszonego jeziora, w środkowej części wyspy. Dlatego Blato wywodzi się od słowa “błoto”. Żyzny teren sprzyjał rozwojowi rolnictwa. Powstawały tu głównie gaje oliwne, winnice i plantacje fig.

Historia tego miasta jest bardzo charakterystyczna dla Chorwacji. Kiedyś jego lokalizacja – z dala od morza (którym przypływali piraci i inni napastnicy), wysoko nad jego poziomem, wśród licznych wzgórz (co dawało poczucie bezpieczeństwa) sprzyjała jego rozwojowi. Chętnie osiedlali się tu zamożni mieszkańcy wyspy doceniając bezpieczeństwo jakie zapewniało jego położenie.

Blato przez lata było dynamicznie rozwijającą się stolicą wyspy a sąsiednia Vela Luka była portem ją obsługującym. To co dawniej było ogromną zaletą i bodźcem do rozwoju, dziś jest powodem upadku. Piraci nie plądrują już nadmorskich osad. Miasta żyją obecnie z turystyki, a turyści kochają morze i jego bliskość. I miejsca takie jak Blato omijają. I Blato zamiera, stając się nieznośnie spokojnym miasteczkiem, zagubionym wśród wzgórz. Większość mieszkańców wyemigrowała stąd, duża część do Australii. My też nie spędzimy tu zbyt wiele czasu.

Przewrotność losu

Przewrotność historii Blato przypomina historię dalmatyńskich Chorwatów. Kiedyś, nie tak dawno temu, duże posiadłości ziemskie były dzielone między dzieci właścicieli w ten sposób, że żyzne pola, dające wysokie plony, położone z dala od morza, otrzymywały w nagrodę te dobre, pracowite, z którymi nie było problemu, by miały z czego żyć, by ich życie było łatwiejsze. A skaliste skrawki działek, położone nad samym morzem przypadały dzieciom krnąbrnym, sprawiającym problemy. Zamysł pewnie był taki, że będą one musiały porządnie się natrudzić by z tak słabej ziemi zebrać plon i w ten sposób odpokutują swą krnąbrną naturę. Przewrotność losu sprawiła, że urodę Chorwacji zaczęli doceniać liczni turyści, którzy płacą wcale niemałe pieniądze by wynająć dom jak najbliżej morza. I Ci niegrzeczni zyskali, bo bez ciężkiej, fizycznej pracy na roli zbierają niezłe plony z wynajmu swych mieszkań.  I czy warto być grzecznym?

Ciekawostką jest to, że właśnie w Blato znajduje się jedyne na wyspie źródło wody pitnej. Zaopatruje okoliczne miejscowości. Do pozostałych miejsc na wyspie doprowadzona jest woda podwodnym rurociągiem z lądu, z ujścia Neretwy.

Film i zdjęcia Blato w tym poście pochodzą ze stron: Općina BlatoBlatski fižuli

Zapraszam do obejrzenia filmu promującego to miasto  https://youtu.be/WmaLyLW2DkU

Atrakcje Blato

loggia z 1700 r. na plac Plokati, czyli miejsce w, którym odbywają się liczne imprezy kulturowe

Nie ma ich zbyt wiele. Do najbardziej znanych należy Loggia z 1700 roku, przy miejskim placu Plokati. To właśnie tu, w lipcu i sierpniu corocznie odbywa się festyn “Blatsko ljeto”. Wówczas jest okazja do posłuchania lokalnych artystów, obejrzenia lokalnej odmiany tańca „Moreška” czyli “Kumpanija”, czy skosztowania lokalnej kuchni. 

Lumblija – lokalny przysmak

Poza owocami morza polecam lokalne ciasto Lumblija, wypiekane właśnie latem. Jest niesamowicie aromatyczne, pełne gałki muszkatołowej, migdałów, goździków, pomarańczy, cytryn, cynamonu, a to wszystko na bazie lokalnego wina. Jest wypiekane od 200 lat, a z jego powstaniem łączy się pewna legenda. A legenda jak wiadomo musi mieć związek z nieszczęśliwą miłością. Otóż owe 200 lat temu na wyspie stacjonowały wojska napoleońskie. Miejscowa, zakochana dziewczyna upiekła z najlepszych składników jakie posiadała, pożegnalne ciasto dla opuszczającego wyspę francuskiego żołnierza z przesłaniem „n’oublie” co z francuskiego oznacza „nie zapomnij o mnie”. Podczas “Blatskiego lata” obchodzone są dni ciasta Lumblija podczas, których wybierane jest w konkursie najlepsze ciasto.

Innym wartym odwiedzenia zabytkiem jest kościół Wszystkich Świętych wraz z dzwonnicą z XVIII wieku i Muzeum Etnograficzne w Blato.

Jeśli chcecie odpocząć z dala od tłumu turystów, poczuć lokalną atmosferę, wychodząc wieczorem macie ochotę podpatrzeć jak niespiesznie spędzają czas Chorwaci siedząc w lokalnych knajpach, to Blato jest dobrą opcją.

Pupnatska Luka

Jadąc na wschód wyspy w kierunku Lumbardy (która będzie naszym kolejnym punktem) warto zjechać na jedną z piękniejszych plaż na tej wyspie położonej w wąskiej i głęboko wciętej w ląd zatoce Pupnatska Luka. Znajduje się w południowej części wyspy w pobliżu miejscowości Pupnat, około 12 km od miasta Korčula. W sezonie kursuje między tymi miejscami autobus. 

Korčula - cz.2 - na deser to co najlepsze

Pupnatska Luka jest duża i pokryta drobnym żwirkiem. Otacza ją sosnowy las, miejscami ozdobiony imponującymi opuncjami, oleandrami i inną śródziemnomorska roślinnością. 

Korčula - cz.2 - na deser to co najlepsze

Korčula - cz.2 - na deser to co najlepsze

Zatoka z jednej strony ma skalisty brzeg – wspaniałe miejsce dla miłośników snurkowania, z drugiej – lasem. Jadran w tym miejscu jest szmaragdowo-błękitny, jak w całej Chorwacji, ale bujna zieloność otaczającego lasu i biel skał podkreślają te kolory. 

Zejście z plaży jest łagodne, to dobre miejsce dla rodzin z dziećmi. Trzeba jednak uważać bo płycizny zatoki dość szybko opadają w głębię. Czysta woda sprawia, że wydaje nam się iż jest płycej niż w rzeczywistości, bo dno wydaje się na wyciągnięcie ręki. A dzieli nas od niego kilka metrów.

Z zatoki można podziwiać w oddali wyspy Lastovo.

Kilkanaście lat temu to była dzika plaża, samochód dojeżdżał tu wąską, krętą uliczką a zaparkować można było bezpośrednio przy drodze. Teraz ponad plażą jest dość duży parking z toaletami, na plaży można wypożyczyć leżaki, parasole a także kajaki. Są też niewielkie knajpki gdzie jest co zjeść i napić się. Pupnatska Luka z czasem “cywilizuje” się jak i całe chorwackie wybrzeże, niestety.

Lumbarda

Historia tego terenu

 Kolejnym punktem na naszej mapie wyspy jest Lumbarda. Leży we wschodniej części wyspy Korčula, zaledwie 6 kilometrów od miejscowości Korčula. Zamieszkuje tu niespełna tysiąc stałych mieszkańców.

Jak wspominałem w poprzednim poście (Korčula – początek podróży) tereny obecnej Lumbardy zostały zasiedlone w trzecim wieku przed naszą erą przez greckich osadników z miasta Issa (obecnie to chorwacka wyspa Vis). Wiemy o tym z kamiennej inskrypcji znalezionej na tym terenie. Jest to najstarszy kamienny zabytek w Chorwacji. Zdjęcie tej inskrypcji prezentuję obok dzięki:  Wikimedia Commons

Z bogatej historii tego miejsca niewiele zostało. Stara część miasta to zaledwie kilka uliczek. Najstarszy zabytek to rzymska villa rustica (majątek ziemski). 

Pozostałości te znajdziecie w północno-wschodniej stronie dzisiejszej Lumbardy w pobliżu wybrzeża tzw. Bilih żala. Od XVI wieku majętni Korčulanie, właściciele ziemscy wznosili tu letnie rezydencje, z których niektóre są dobrze zachowane i zamieszkane do dnia dzisiejszego. Należą do nich np: rezydencje Nobilo, Milina, Kršinić.

Spacer po Lumbardzie

Mijając marinę, idziemy deptakiem wzdłuż Jadranu. Jest cudny, wije się tuż nad błękitnym morzem. W oddali widać Pelješac, a z morza wyłaniają się liczne wysepki.

Dochodzimy do dróżki wspinającej się na wzgórze ze starą częścią miasteczka. To piękna droga. Co jakiś czas niewielkie, szerokie stopnie, po obu stronach kamienny mur. Miejscami jest porośnięty pnączami, miejscami wyłaniają się zza niego okazałe palmy, nad głowami zwisają piękne, apetyczne owoce kiwi. 

Mur otwarty jest bramami, przez które wyglądają okazałe agawy. Na szczycie pagórka, w starej części osady – Vela Glavica znajduje się trzynawowy kościół parafialny św. Roka i mniejszych starych kaplic: św. Bartuli, św. Piotra, Narodzin Najświętszej Marii Panny. 

Lumbarda słynie z piaszczystych plaż, delikatnie opadającego piaszczystego dna Jadranu (to jedna z niewielu miejscowości, gdzie bez butów do wody też damy sobie radę, choć ze względu na jeżowce – nie polecam tego). To dobre miejsce dla rodzin z dziećmi.

podwodna Lumbarda też jest wyjątkowa

Winnice i winiarnie – najcenniejszy skarb Lumbardy

Jednak najbardziej tu cenię cudowne, rozległe winnice, pocięte murkami z kamieni zbieranymi z pól. Pomiędzy winnicami spotkacie kościół św. Krzyża, doskonałe miejsce na zadumę i odpoczynek od prażącego słońca w upalny dzień.

Na polach pokrytych czerwoną, piaszczystą glebą uprawiany jest autochtoniczny gatunek winorośli, z których otrzymuje się słynne białe wino Grk. To, obok pelješkiego Dingača, moje ulubione wino.

Zachęcam Was, gdy tu będziecie, zróbcie sobie wieczorem wycieczkę po lokalnych winiarniach. Będziecie mogli, siedząc w zaciszu winnic, trzymając w dłoni ogromny, pokryty perlistą rosą kieliszek z przepysznym, zimnym winem, podziwiać cudny widok na Lumbardę, tonącą w zieloności winnic z błękitnym Jadranem w tle.

Możecie cieszyć się miło przeżytym dniem, obserwować jak zmieniają się wokół kolory w zachodzącym słońcu, słuchać dudniącej gry cykad, studzić rozgrzaną gorącym słońcem skórę delikatnym, wieczornym wiatrem znad morza. A w planach następnego dnia pewnie plaża, później włóczęga po okolicznych miastach, konoby pachnące grillowanym mięsem i ziołami, wieczorem kolejny zachód słońca…..
Dla takich chwil warto żyć.

Na deser – miasto Korčula

Krótko o historii

Korčula położona w jest na północno-wschodnim krańcu wyspy Korčula. Ma łagodny, śródziemnomorski klimat, ze średnią temperaturą 24,5 °C w okresie letnim. Pierwsza osada została założona przez GrekówIlirów. W I wieku Korčulę zdobyli Rzymianie. Po upadku Cesarstwa zachodniorzymskiego miasto należało do GotówBizancjum. W X wieku panowanie rozpoczęli tu Wenecjanie, nazywając Korčulę Curzola. W 1214 roku miasto wraz z wyspą uzyskały krótką niepodległość, ogłaszając przy tym jeden z pierwszych statutów europejskich – Statut miasta i wyspy Korčula, znoszący niewolnictwo. W kolejnych latach miasto przechodziło z rąk do rąk – było pod panowaniem Republiki Weneckiej, króla chorwacko-węgierskiego, bośniackiego, księcia Splitu, Republiki Dubrownickiej, Wenecji, Austrii, Jugosławii…..

Korčula - cz.2 - na deser to co najlepsze
widok na Korčulę z góry św. Eljasza na Pelješac

Witamy w Korčuli 

Przypomnę, że można tu dotrzeć promem osobowym z Orebic. Prom samochodowy dociera do pobliskiego Domince. Rozkład tych miejsc dobrze pokazuje grafika – dobre uzupełnienie powyższego zdjęcia:

źródło: www.korculainfo.com znajdziecie tu też wiele informacji o tym mieście

Gdy przyjedziecie tu samochodem, to nie pchajcie się w sezonie do centrum, nie znajdziecie wolnego miejsca. Najlepiej zaparkować na terenie galerii handlowej znajdującej się na wzgórzu przed starym miastem przy ulicy Ante Starcevica. Kawałek można się przejść tym bardziej, że widok na stare miasto jest stąd piękny.

Korčula - cz.2 - na deser to co najlepsze

Pięknie o tym mieście opowiada w jednym ze swoich filmów Robert Makłowicz, posłuchajcie szczególnie od 3 minuty 18 sekundy: ROBERT MAKŁOWICZ DALMACJA Odc.10 “Korčula i koniec półwyspu”.

Zabytki miasta Korčula

Korčula - cz.2 - na deser to co najlepsze

Katedra św. Marka

 Najcenniejszym zabytkiem jest katedra św. Marka. Była budowana z przerwami od XIV do XVI wieku (tu czas płynie wolniej). Uwagę zwraca koronkowa loggia dzwonnicy pokrytej kopułą oraz imponujące wnętrze z dziełami Belliniego, Tintoretta czy Bassana.

Katedrę wybudowali miejscowi mistrzowie na fundamentach XIII wiecznego kościoła. W 1525 roku do katedry dobudowano kaplicę św. Rocha, mającą chronić mieszkańców przed epidemiami dżumy. W 1557 roku w katedrze umieszczono organy. Te, które są do dziś zbudował w 1787 roku Don Vinko Klisević. Będąc tu warto wejść na dzwonnicę przy katedrze – rozpościera się z niej podobno cudowny widok na stare miasto. Napisałem “podobno” bo ilekroć tu byłem to dzwonnica była zamknięta.

Blisko katedry Św. Marka i blisko kolejnego zabytku, do którego zmierzamy tj. domu Marco Polo (na poniższym zdjęciu to ten budynek z wysokim tarasem po lewej stronie kadru) spotkamy niewielki kościół św. Piotra

Kościół św. Piotra

Korčula - cz.2 - na deser to co najlepsze

Jest jednym z najstarszych sakralnych budynków tego miasta. Ta niewielka, typowo gotycka budowla pochodzi z XIV wieku. Znajduje się przy małym placu, w pobliżu katedry Św. Marka. Uwagę zwraca wąskie wejście, prosta fasada, ozdobiona nad wejściem płaskorzeźbą św. Piotra autorstwa Bonino da Milano. To bardzo skromny kościół. Jego wnętrze zwieńczono stropem z belek. Najważniejsze dekoracje świątyni to trzynaście drewnianych, barokowych rzeźb przedstawiających Apostołów i Ewangelistów. Są rozmieszczone po obu bokach nawy kościoła.

Korčula - cz.2 - na deser to co najlepsze

Pod posadzką znajdują się nagrobki należące do lokalnej szlachty i bogatego mieszczaństwa. Ołtarz pochodzi z XVIII wieku. Jego głównym elementem jest drewniana figura św. Piotra. Autorem ołtarza anonimowy wenecki artysta. W sezonie wnętrze kościoła wykorzystywane jest jako galeria sztuki, gdzie turyści mogą zakupić rzeźby, obrazy itd.  

Dom Marco Polo?

Korčula - cz.2 - na deser to co najlepsze

Widać go z daleka, ma charakterystyczną wieżyczkę, z której roztacza się piękny widok na miasto. 

Korčula - cz.2 - na deser to co najlepsze

Znak zapytania w podtytule wziął się stąd, że nie ma pewności, czy słynny podróżnik faktycznie pochodził z Korčuli. Konkurentem pod tym względem dla Korčuli jest Wenecja.
Jest jednak bardzo prawdopodobne że w 1254 roku to właśnie tu urodził się wielki podróżnik Marco Polo. 

 Razem ze swoim ojcem Marco Polo podróżował na daleki wschód, odwiedzając miejsca nie znane ówczesnym ludziom. Po 17 latach przypłynął do Wenecji. 7 września 1298 roku jako kapitan statku brał udział w bitwie między Genuą a Wenecją. Został pojmany i trafił do niewoli.

To właśnie dzięki temu zdarzeniu świat usłyszał o Marco Polo. A stało się to dzięki temu, że współwięzień, któremu w ramach wypełniania nadmiaru czasu Marco Polo zrelacjonował ze szczegółami dzieje swojej długiej podróży na daleki wschód, skrzętnie to spisał. Tak powstał pierwszy przewodnik po dalekich krainach, który przez ponad 700 lat stanowił jedyne źródło wiedzy na temat tego regionu.

W tym budynku czynne jest obecnie muzeum poświęcone słynnemu podróżnikowi.

Korčulańskie atrakcje kulturalne

Dla uczczenia swojego najbardziej znanego mieszkańca Korčula organizuje latem Międzynarodowy Festiwal Marco Polo, podczas którego można posłuchać folklorystycznych pieśni oraz degustować lokalne wina. Pierwszy raz festiwal zorganizowano w 1996 roku, w 700 rocznicę powrotu Marco Polo z dworu Kubilaj-chana

W wrześniu z kolei rozgrywana jest inscenizacja wspomnianej już bitwy morskiej między WenecjąGenuą z 7 września 1298 roku, w której uczestniczył Marco Polo, a która zaowocowała powstaniem opowieści o jego barwnych podróżach.

Moreška na deser

Korčula lubi się bawić, wie też, że turyści oczekują atrakcji. W związku z tym w okresie letnim na ulicach Korčuli często odbywa się prawdziwy spektakl uliczny. Opowiada on historię miłosną z licznymi ofiarami w tle. Muzułmańska księżniczka Bula, narzeczona Osmana, zostaje porwana przez króla Moro. Przedstawienie rozpoczyna się właśnie od rozmowy pięknej księżniczki Buli z królem Moro. Wyznaje on swą ogromną miłość do niej i chce by i ona go pokochała. Bula kocha jednak Osmana i wzywa go na pomoc. Zaczyna się taniec z mieczami (Moreška), a to wszystko z towarzyszeniem orkiestry. Walka rozgrywa się pomiędzy ubranym w czerwone stroje muzułmańskim wojskiem dowodzonym przez Osmana, a ubranymi na czarno piratami dowodzonymi przez króla Moro.

Najbardziej okazałe przedstawienie ma miejsce 29 lipca (Dzień Miasta) w święto św. Teodora.

Spacer uliczkami Korčuli 

Korčula - cz.2 - na deser to co najlepsze

 

Korčula - cz.2 - na deser to co najlepsze

Korčula - cz.2 - na deser to co najlepsze

Korčula - cz.2 - na deser to co najlepsze

Zachęcam Was do niespiesznego spaceru po uliczkach tego miasta. Ma cudowne, okazałe bramy i wąskie klimatyczne uliczki wspinające się ku katedrze św. Marka. 

Korčula - cz.2 - na deser to co najlepsze

Uliczki starego miasta tworzą gęstą sieć, a warto przejść się każdą. Słyszałem opinię, że rozkład ulic w starej część miasta, położonej na niewielkim półwyspie, układają się w szkielet ryby. Nie dostrzegam tego. Jednak pięknie jest. W wielu znajdziecie urocze konoby, galerie sztuki, sklepiki z pamiątkami. Zobaczycie też charakterystyczne dla tego miasta owalne baszty tuż nad morzem.

Korčula - cz.2 - na deser to co najlepsze

Korčula - cz.2 - na deser to co najlepsze

Korčula - cz.2 - na deser to co najlepsze

Na dole, tuż przy Jadranie, na całej długości ulicy Šetalište Petra Kanavelića, w cieniu okazałych sosen (Sosna pinia), tłoczą się niezliczone restauracje, konoby, gdzie możecie nasycić nie tylko swoje ciała, ale i ducha patrząc na błękitne morze. Chwilo trwaj.

Korčula - cz.2 - na deser to co najlepsze

Korčula - cz.2 - na deser to co najlepsze

Warto też przejść się na zachód od miasta, wzdłuż Jadranu. Będziecie się sycić cudnymi widokami na stare miasto.

Korčula - cz.2 - na deser to co najlepsze

Korčula - cz.2 - na deser to co najlepsze

Zapraszam Was do obejrzenia filmu jaki nakręciłem podczas jednego z pobytów na tej wyspie: oChorwacji.pl: wyspa Korcula 04.08.2020

Byłem też tu podczas ostatniego pobytu w Drace

Kamery online w Korčuli

Jeśli chcecie zobaczyć co aktualnie dzieje w się w Korčuli i jaka jest tam obecnie pogoda to polecam odwiedzić stronę z kamerą online: Panorama city Korčula webcam live – Amazing PTZ livecam

Żegnamy się z Korčulą, kolejne perełki przed nami! 

Ostatni tego dnia prom już na nas czeka.

Dodaj komentarz